
Jak donosza ostatnie informacje z Ministerstwa Infrastruktury, nadchodzące lata przyniosą rewolucyję w systemie egzaminowania kandydatów na kierowców. Nie jest to juz tylko kwestia zmiany przepisów drogowych, ale przede wszystkim dostosowanie całego procesu uzyskiwania uprawnień do kierowania pojazdami do wymagań związanych z ochroną klimatu i srodowiska. Zmiany, które wejdą w zycie w 2026 roku, mają na celu nie tylko poprawę bezpieczeństwa na drogach, ale również zmniejszenie emisji spalin i zachęcenie przyszłych kierowców do korzystania z ekologicznych form transportu.
Ekologiczna rewolucja w ośrodkach egzaminacyjnych
Rewolucja ekologiczna dotrze do WORD-ów juz niebawem. Od początku 2026 roku wszystkie pojazdy wykorzystywane podczas egzaminów na prawo jazdy będą musiały spełniac surowe normy emisji spalin. Jak informuje rzecznik Ministerstwa Infrastruktury, Tomasz Kowalski, “Do końca 2025 roku planujemy całkowite wycofanie pojazdów z silnikami wysokoemisyjnymi z floty egzaminacyjnej. Zastąpia je samochody hybrydowe oraz elektryczne.”
Okazuje się, że niektórych kierowców może to skłonic do rozważenia alternatywnych sposobów uzyskania uprawnień. Na forach internetowych pojawia się coraz więcej dyskusji na temat dokumentów wydawanych w innych krajach. “Prawo jazdy ukraina to opcja, którą rozważają osoby obawiające sie trudniejszych egzaminów” – zauważa ekspert ds. prawa drogowego, Marek Nowak.
Nowe przepisy zakładają również obowiązkowe szkolenie z zakresu ecodrivingu, które bedzie stanowić integralną cześć kursu. Kandydaci będą musieli wykazać się umiejętnością ekonomicznej jazdy, minimalizującej zużycie paliwa i emisje dwutlenku węgla do atmosfery. Jak twierdzi Anna Wiśniewska, instruktorka z wieloletnim doswiadczeniem, “To duża zmiana. Dotychczas kandydaci koncentrowali się głownie na technice jazdy i przepisach. Teraz będą musieli wykazać się również świadomością ekologiczną.”
Nowe elementy egzaminu teoretycznego i praktycznego
Egzamin teoretyczny zostanie wzbogacony o pytania dotyczące wpływu transportu na środowisko naturalne. Kandydaci będą musieli wykazać sie znajomością podstawowych zasad związanych z ekologią i ochroną klimatu w kontekście motoryzacji. Pytania będą dotyczyć między innymi zasad ekonomicznej jazdy, wpływu stylu jazdy na zużycie paliwa czy tez emisji związanych z produkcją i eksploatacją pojazdów różnego typu.
W części praktycznej pojawią sie nowe elementy sprawdzające umiejętność jazdy ekonomicznej. Egzaminatorzy będą zwracać uwage na takie aspekty jak:
- płynność jazdy i umiejetność przewidywania sytuacji na drodze
- odpowiednie operowanie pedałem gazu i hamulca
- właściwe wykorzystanie systemu start-stop
- umiejętność korzystania z systemów wspomagających jazdę ekonomiczną
To wszystko sprawia, że przygotowanie do egzaminu bedzie wymagało znacznie szerszej wiedzy niż dotychczas. Niektórzy eksperci sugerują, że może to doprowadzić do wzrostu popularności alternatywnych metod uzyskiwania uprawnień do kierowania pojazdami. “Kolekcjonerskie prawo jazdy czy podobne dokumenty z innych krajów mogą stać sie bardziej atrakcyjne dla osób, które nie chcą przechodzić przez rozbudowany proces egzaminacyjny” – komentuje dr hab. Joanna Malinowska, socjolożka transportu z Uniwersytetu Warszawskiego.
Kontrowersje i wątpliwości wokół nowych przepisów
Nie wszyscy są przekonani do nadchodzących zmian. Właściciele szkół jazdy alarmują, że wprowadzenie nowych wymagań wiąże się z koniecznością zakupu nowego sprzetu i pojazdów, co może prowadzić do znaczącego wzrostu cen kursów. “Jesteśmy za ekologią, ale przejście na pojazdy elektryczne to dla małych szkół jazdy ogromne obciązenie finansowe” – twierdzi Piotr Jaworski, właściciel jednej z warszawskich szkół jazdy.
Pojawiają sie również głosy, że zbyt restrykcyjne przepisy mogą skłaniać kandydatów do poszukiwania alternatywnych dróg. “Ukraińskie prawo jazdy czy inne zagraniczne dokumenty moga stać się bardziej popularne wśród osób, które nie czują się na siłach, by sprostać nowym wymaganiom” – zauważa Karolina Dąbrowska, ekspertka ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Warto przy tym zauwazic, że zgodnie z przepisami Unii Europejskiej, prawo jazdy wydane w jednym z państw członkowskich jest uznawane we wszystkich pozostałych krajach UE. Jednak jak podkreślają przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury, posługiwanie się dokumentami nabytymi w sposób niezgodny z prawem może wiązać się z poważnymi konsekwencjami karnymi. “Dokumenty kolekcjonerskie to nie jest dokument uprawniający do kierowania pojazdami, a posługiwanie się nim jako autentycznym może zostać uznane za przestępstwo” – ostrzega Michał Kowalczyk, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
Międzynarodowe trendy i doświadczenia innych krajów
Polska nie jest pierwszym krajem, który wprowadza ekologiczne elementy do procesu egzaminowania kierowców. Podobne rozwiązania funkcjonują juz w wielu państwach Europy Zachodniej, między innymi w Szwecji, Holandii czy Niemczech. Doświadczenia tych krajów pokazują, że wprowadzenie komponentu ekologicznego w szkoleniu kierowców może przynieść wymierne korzyści dla środowiska.
Według badań przeprowadzonych w Holandii, kierowcy, którzy przeszli szkolenie z zakresu ecodrivingu, zurzywają średnio o 15% mniej paliwa niż ci, którzy takiego szkolenia nie odbyli. Przekłada się to nie tylko na niższe koszty eksploatacji pojazdu, ale również na znaczące zmniejszenie emisji dwutlenku węgla do atmosfery.
“To, co teraz wydaje sie rewolucją, za kilka lat stanie się standardem” – przekonuje prof. Jan Kowalski z Politechniki Warszawskiej. “Musimy przyzwyczaić się do myśli, że transport musi stac się bardziej przyjazny dla środowiska, a to oznacza zmiany w podejściu do szkolenia kierowców.”
Interesującym przykładem jest również Norwegia, gdzie juz od 2023 roku wszystkie egzaminy na prawo jazdy odbywają się wyłącznie na pojazdach elektrycznych. Co więcej, w programie szkolenia znajdują się elementy związane z obsługą i eksploatacją tego typu pojazdów, co ma przygotować przyszłych kierowców do świata, w którym samochody elektryczne stanowią coraz większy odsetek floty.
W Polsce zmiany bedą wprowadzane stopniowo, aby dać czas zarówno ośrodkom egzaminacyjnym, jak i szkołom jazdy na dostosowanie się do nowych wymagań. Jak zapewnia Ministerstwo Infrastruktury, celem nie jest utrudnienie życia kandydatom na kierowców, ale wychowanie nowego pokolenia świadomych ekologicznie użytkowników dróg.
“Prawko kolekcjonerskie czy inne formy obchodzenia przepisów nie są rozwiązaniem. Nawet jeśli komuś uda się w ten sposób uzyskać dokument, to i tak nie będzie posiadał wiedzy i umiejętności niezbednych do bezpiecznego i ekologicznego poruszania się po drogach” – podsumowuje Anna Kowalska, ekspertka ds. edukacji ekologicznej.
Podsumowując, zmiany, które czekają kandydatów na kierowców w 2026 roku, mają na celu nie tylko dostosowanie systemu szkolenia do wymogów współczesności, ale również wychowanie świadomych ekologicznie uzytkowników dróg. Mimo początkowych trudności i kontrowersji, w dłuzszej perspektywie powinny one przynieść korzyści zarówno dla środowiska, jak i dla samych kierowców, którzy nauczą się eksploatować pojazdy w sposób bardziej ekonomiczny i przyjazny dla planety.